Info
Witam! Z tej strony Michał Kandefer, urodzony katowiczanim oraz absolwent katowickiej AWF. Mam przejechane 52615.91 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 23.30 km/h.Rekordowy dystans dzienny: 355 km.
Najwyższy osiągnięty szczyt:
- 2408m n.p.m (Port d'Envalira) Rekordowy tydzień:
- 1192 km (6 dni jazdy)
Rekordowy miesiąc:
- 4004 km (Maj 2013)
Więcej o mnie.
Państwa w jakich miałem przyjemność jeździć to:
Moje filmy:
Poprzednie lata:
2016 - 3200 km
2015 - 4510 km
2014 - 5010 km
2013 - 12200 km
2012 - 2340 km
2011 - 8629 km
2010 - 2186 km
2009 - 1294 km
2008 - 839 km
2007 - 1978 km
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad4 - 0
- 2024, Październik7 - 0
- 2024, Wrzesień15 - 0
- 2024, Sierpień18 - 0
- 2024, Lipiec18 - 0
- 2024, Czerwiec10 - 0
- 2024, Maj7 - 0
- 2023, Sierpień10 - 0
- 2023, Lipiec8 - 0
- 2023, Czerwiec4 - 0
- 2023, Maj6 - 0
- 2022, Sierpień8 - 0
- 2022, Lipiec6 - 0
- 2022, Czerwiec6 - 0
- 2022, Maj10 - 0
- 2021, Sierpień2 - 0
- 2021, Lipiec21 - 0
- 2021, Czerwiec17 - 0
- 2021, Maj9 - 0
- 2021, Kwiecień2 - 0
- 2021, Marzec2 - 0
- 2020, Październik3 - 0
- 2020, Wrzesień5 - 0
- 2020, Czerwiec5 - 0
- 2020, Maj6 - 0
- 2020, Kwiecień3 - 0
- 2020, Marzec1 - 0
- 2019, Listopad3 - 0
- 2019, Październik7 - 0
- 2019, Wrzesień7 - 0
- 2019, Sierpień8 - 0
- 2019, Lipiec7 - 0
- 2019, Czerwiec12 - 0
- 2019, Maj4 - 0
- 2019, Kwiecień2 - 0
- 2019, Marzec8 - 0
- 2019, Luty5 - 0
- 2018, Grudzień3 - 0
- 2018, Listopad5 - 0
- 2018, Październik2 - 0
- 2018, Wrzesień2 - 0
- 2018, Sierpień8 - 0
- 2018, Lipiec9 - 0
- 2018, Czerwiec8 - 0
- 2018, Maj12 - 0
- 2018, Kwiecień10 - 0
- 2018, Marzec4 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- 2017, Grudzień2 - 0
- 2017, Listopad2 - 1
- 2017, Październik5 - 0
- 2017, Wrzesień7 - 0
- 2017, Sierpień6 - 0
- 2017, Lipiec7 - 1
- 2017, Czerwiec10 - 2
- 2017, Maj10 - 2
- 2017, Kwiecień1 - 1
- 2017, Marzec1 - 0
- 2016, Listopad1 - 0
- 2016, Październik1 - 0
- 2016, Wrzesień5 - 0
- 2016, Sierpień10 - 0
- 2016, Lipiec13 - 0
- 2016, Czerwiec10 - 2
- 2016, Maj9 - 1
- 2016, Kwiecień10 - 0
- 2016, Marzec7 - 0
- 2016, Luty2 - 0
- 2016, Styczeń1 - 0
- 2015, Grudzień4 - 0
- 2015, Listopad7 - 2
- 2015, Październik10 - 0
- 2015, Wrzesień7 - 4
- 2015, Sierpień9 - 0
- 2015, Lipiec11 - 3
- 2015, Czerwiec12 - 4
- 2015, Maj10 - 5
- 2015, Kwiecień14 - 3
- 2015, Marzec11 - 2
- 2015, Luty3 - 4
- 2015, Styczeń2 - 0
- 2014, Grudzień7 - 5
- 2014, Listopad7 - 0
- 2014, Październik11 - 0
- 2014, Wrzesień8 - 0
- 2014, Sierpień8 - 0
- 2014, Lipiec14 - 2
- 2014, Czerwiec14 - 0
- 2014, Maj12 - 2
- 2014, Kwiecień14 - 5
- 2014, Marzec1 - 2
- 2014, Luty5 - 5
- 2014, Styczeń5 - 0
- 2013, Listopad12 - 2
- 2013, Październik16 - 4
- 2013, Wrzesień18 - 6
- 2013, Sierpień15 - 10
- 2013, Lipiec11 - 4
- 2013, Czerwiec23 - 9
- 2013, Maj25 - 2
- 2013, Kwiecień6 - 5
- 2013, Marzec2 - 11
- 2013, Luty5 - 0
- 2013, Styczeń3 - 0
- 2012, Grudzień1 - 3
- 2012, Listopad4 - 0
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień10 - 3
- 2012, Sierpień3 - 0
- 2012, Lipiec6 - 3
- 2012, Czerwiec2 - 0
- 2012, Maj9 - 10
- 2012, Kwiecień11 - 4
- 2012, Marzec3 - 0
- 2012, Luty3 - 0
- 2012, Styczeń3 - 2
- 2011, Listopad3 - 0
- 2011, Październik13 - 0
- 2011, Wrzesień16 - 0
- 2011, Sierpień23 - 0
- 2011, Lipiec16 - 0
- 2011, Czerwiec13 - 0
- 2011, Maj14 - 0
- 2011, Kwiecień13 - 0
- 2011, Marzec8 - 0
- 2010, Listopad3 - 0
- 2010, Październik1 - 0
- 2010, Wrzesień9 - 0
- 2010, Sierpień8 - 0
- 2010, Lipiec7 - 0
- 2010, Czerwiec7 - 0
- 2010, Maj6 - 0
- 2010, Kwiecień4 - 0
- 2010, Marzec3 - 0
- 2009, Październik3 - 0
- 2009, Wrzesień6 - 0
- 2009, Sierpień11 - 0
- 2009, Lipiec4 - 0
- 2009, Czerwiec5 - 0
- 2009, Maj8 - 0
- 2009, Kwiecień2 - 0
- 2008, Wrzesień1 - 0
- 2008, Sierpień6 - 0
- 2008, Lipiec1 - 0
- 2008, Czerwiec8 - 0
- 2008, Maj6 - 0
- 2008, Kwiecień2 - 0
- 2008, Marzec1 - 0
- 2008, Luty1 - 0
- 2007, Wrzesień1 - 0
- 2007, Sierpień11 - 0
- 2007, Lipiec4 - 0
- 2007, Czerwiec6 - 0
- 2007, Maj1 - 0
- 2007, Kwiecień4 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
2.Trening
Dystans całkowity: | 14898.40 km (w terenie 79.00 km; 0.53%) |
Czas w ruchu: | 458:30 |
Średnia prędkość: | 26.11 km/h |
Maksymalna prędkość: | 66.04 km/h |
Suma podjazdów: | 84380 m |
Suma kalorii: | 89468 kcal |
Liczba aktywności: | 336 |
Średnio na aktywność: | 44.34 km i 1h 50m |
Więcej statystyk |
- DST 21.80km
- Czas 00:52
- VAVG 25.15km/h
- VMAX 47.22km/h
- Temperatura 10.0°C
- Kalorie 548kcal
- Podjazdy 115m
- Sprzęt Merida Cyclo Cross 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Katowice Tour!
Wtorek, 2 lutego 2016 · dodano: 02.02.2016 | Komentarze 0
"Fantastyczna pogoda, ziom, ja szybko z niej skorzystam"! (Skorup ft. Dohtor Miód- Piękna pogoda kliknij)Jak tu nie skorzystać z takiej okazji, gdy za oknem 10 stopni na plusie! W dodatku, że człowiek ma wolne oraz wiele chęci do rozpoczęcia sezonu. Jedynym, ale jakże wielkim pogodowym minusem był wiatr.. Według AccuWeather, jego siła w porywach wynosiła 35 km/h i napsuła mi trochę nerwów. Zwłaszcza, że na start przyszło mi walczyć z przednim jego kierunkiem. Z tego powodu postanowiłem pokręcić w mieście, żeby nie zostać zdmuchniętym na otwartej przestrzeni.
Jutro rozpoczyna się czterodniowy wyścig "Dubai Tour", a że dziś miałem przyjemność jeździć po Katowicach, to właśnie taki a nie inny pomysł na zatytułowanie dzisiejszej jazdy. Dla ścisłości- transmisje z Dubaju na ekranach Eurosportu! Powoli zaczynamy sezon! :)
Jutro rozpoczyna się czterodniowy wyścig "Dubai Tour", a że dziś miałem przyjemność jeździć po Katowicach, to właśnie taki a nie inny pomysł na zatytułowanie dzisiejszej jazdy. Dla ścisłości- transmisje z Dubaju na ekranach Eurosportu! Powoli zaczynamy sezon! :)
Kategoria 2.Trening
- DST 35.50km
- Czas 01:21
- VAVG 26.30km/h
- VMAX 51.56km/h
- Temperatura 10.0°C
- Podjazdy 193m
- Sprzęt Merida Cyclo Cross 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Wiosna tej zimy!
Niedziela, 27 grudnia 2015 · dodano: 27.12.2015 | Komentarze 0
Od kilku lat w święta wybieram się spalić trochę świeżo nabytych kalorii. Nigdy jednak nie miało to miejsca w święta bożonarodzeniowe! Cóż- taka wiosna tej zimy! Plan na trening był bardzo prosty. Najprostszą drogę dostać się do Parku Śląskiego i tam kręcić po rundach. Kończąc pierwszą z nich okazało się, że była to ostatnia. W kilku fragmentach trasa mokra i śliska. Trochę to dziwne, bo przecież ostatnie dni do deszczowych nie należało. Byłem na 700x23c, które są już zupełnie zdarte i nawet na suchej nawierzchni nie czułem się najpewniej. Do akcji wszedł wariant awaryjny, czyli jazda po katowickiej szosie. Ta jednak zupełnie bez historii. Drogą 81 śmigałem na Mikołów i przy tzw "cycu" wyruszyłem w drogę powrotną. Ogólnie wypad ok. Kategoria 2.Trening
- DST 30.40km
- Czas 01:06
- VAVG 27.64km/h
- VMAX 40.47km/h
- Temperatura 8.0°C
- Podjazdy 207m
- Sprzęt Merida Cyclo Cross 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Katowice, okolice
Wtorek, 8 grudnia 2015 · dodano: 08.12.2015 | Komentarze 0
8 grudnia,a tu 8 stopni... Podejrzewam, że była to ostatnia tegoroczna okazja w tym roku, aby pokręcić w takiej temperaturze, więc postanowiłem z niej skorzystać. Wpadłem na pomysł pośmigać katowickimi ulicami, by na koniec pokręcić trochę po trasie rowerowej w Parku Śląskim. Tam było jednak mokro i trzeba było bardzo uważać na zjazdach, a zwłaszcza na zakręcie w pobliżu Stadionu Śląskiego. Mam nadzieję, że obecny brak zimy nie będzie skutkował przedłużeniem jej do kwietnia :) Kategoria 2.Trening
- DST 35.80km
- Czas 01:22
- VAVG 26.20km/h
- VMAX 41.80km/h
- Temperatura 5.0°C
- Podjazdy 310m
- Sprzęt Merida Cyclo Cross 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Wietrzna zabawa w Parku Śląskim
Poniedziałek, 30 listopada 2015 · dodano: 01.12.2015 | Komentarze 0
Strasznie wiało, ale za oknem 5 stopni, więc aż żal nie skorzystać! Co prawda wszystko układało się fajnie, do momentu pojawienia się deszczu. Jazda na mokrego w takiej temperaturze nie była już taka przyjemna i wróciłem do domu trochę szybciej niż planowałem :)Tak czy siak jestem zadowolony, bo czytałem ostatnio, że zimą lepiej jeździć krócej, ale mocniej. Chyba się udało:)
Kategoria 2.Trening
- DST 33.20km
- Czas 01:15
- VAVG 26.56km/h
- VMAX 44.28km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 230m
- Sprzęt Merida Cyclo Cross 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Wietrzna zabawa
Niedziela, 8 listopada 2015 · dodano: 08.11.2015 | Komentarze 0
Do trzech razy sztuka! Tyle prób propozycji wspólnej przejażdżki potrzebowaliśmy, by ze Strzałą pokręcić po okolicy. Uznaliśmy, że dzisiejszy szalejący wiatr będzie wesołym aspektem i pełni entuzjazmu wskoczyliśmy na maszyny. Czasu nie mieliśmy dużo (to niestety za moją zasługą), więc jedziemy tylko do Mikołowa i wracam na Koszutkę. Fajnie było się trochę poruszać!:) Kategoria 2.Trening
- DST 63.50km
- Czas 02:15
- VAVG 28.22km/h
- VMAX 48.26km/h
- Temperatura 14.0°C
- Podjazdy 416m
- Sprzęt Merida Cyclo Cross 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Miśkowe jesienne refleksje!
Poniedziałek, 2 listopada 2015 · dodano: 02.11.2015 | Komentarze 0
Jak każdy z nas doskonale wie, zawsze najtrudniej jest coś
zacząć. Nawet w przypadku wypraw rowerowych najtrudniejszym etapem jest jej
prolog, w którym człowiek podejmuje decyzję dotyczącą wzięcia udziału w danym
wydarzeniu, kosztem wielu innych aspektów, jak praca, studia, codzienne
obowiązki czy życie towarzyskie. Obecnie borykam się z problemem dotyczącym
tego posta, bo przecież nie mogę za każdym razem pisać, że ‘ta jesień taka
piękna’ i niech trwa jak najdłużej. Dziś poruszę kilka wątków, które dotyczą ostatnich dni…
Część pierwsza- „nie wiesz o czym pisać to pisz o sporcie!”
Wielu z nas zapewne w ostatnich dniach śledziło poczynania Agnieszki Radwańskiej na turnieju Masters. Dla niewtajemniczonych jest to turniej kończący sezon WTA, w którym występuje najlepszych 8 zawodniczek całego sezonu. Aga na którą wiele się narzekało w tym roku, ba, nawet uważano, że zagrała najsłabszy sezon od lat wygrała ten strasznie prestiżowy turniej. Nie przypomina Wam to sytuacji z kolarskiego podwórka? Przecież Peter Sagan zameldował się na podium aż 32 razy, gdzie praktycznie ciągle przegrywał o włos. Na koniec sezonu wygrał jednak najbardziej prestiżowy wyścig i przez cały kolejny rok będzie jeździł w tęczowej koszulce mistrza świata. Podobna sytuacje, co nie?
Część druga- „Wszystkich Świętych / Zaduszki” – „Just do your job!”
Wiecie o co chodzi. Wiele wspomnień, refleksji. Przytoczę tutaj postać tragicznie zmarłego Marka Galińskiego. Wielkiego kolarza, wielkiego trenera,a przede wszystkim WIELKIEGO człowieka. Osoba całkowicie oddana swojej pasji, wymagająca jako trener, ale i olbrzymie pomocna zasłaniając pryzmat pieniądza. Kiedy był już selekcjonerem kobiecej reprezentacji MTB Rosji, przygotowywał „po przyjacielsku” Maję Włoszczowską, która dzięki niemu stała się mistrzynią świata. Maja chciała odwdzięczyć się finansowo za otrzymaną pomoc, a ten rzekł, że to ona pierwsza była na kresce, więc to jej zwyczajnie należy się nagroda. Nie wziął ani grosza, traktując to jako przyjacielską przysługę.
„Just do your job” – tak brzmiało właśnie jego wiodące hasło.
Część trzecia- „Jak dobrze, że jesteśmy amatorami!”
W ostatnich dniach pojawia się wiele wpisów zawodowych kolarzy dotyczących końca sezonu. Wspominają, że na cały miesiąc zakopują rower w piwnicy, przez tyle samo nie muszę przestrzegać sportowej diety, a także przez ten czas zapominają co to jest wyrzeczenie dla zawodu, który uprawiają.
Piękna rzecz być „amatorem” i jeździć kiedy się podoba! My nawet nie musimy kończyć sezonu. Możemy jeździć kiedy chcemy i nie musimy się martwić, że odbiję się to na naszym zdrowiu czy kondycji w przyszłym sezonie. Fajnie, co nie?
Część czwarta- „Dzisiejszy trening!”
Na takie dni jak ten się czekało! Człowiek tuż po otworzeniu oczu wiedział, że odpuszczenie treningu byłoby traktowane na równi z popełnieniem grzechu. Tak więc szybkie i lekkie śniadanie, mocna kawa (tak Maju, nadal z mlekiem i cukrem!) i Misiek gotowy, by wyruszyć w południowe okolice i może zrobić „coś jeszcze”. Pełen entuzjazmu ruszam w stronę Łazisk. Niestety od pierwszych pociągnięć za pedały obrywam przednim wiatrem. Jedyne co mi pozostało to podkęcić muzykę w prawym uchu, spuścić lekko głowę i ciśnąć w pedały jak głupi! W drogę powrotną już z wiatrem, więc na deser postanowiłem pokręcić trochę po Parku Śląskim ,by… tak napiszę to- poszaleć trochę w pięknej jesiennej atmosferze! :)
Część piąta- „Strategia mistrza!”
Dziś wybieram się do kina na film obrazujący postać Lance’a Armstronga. Coś więcej napiszę o tym może przy okazji, ponieważ mój czas antenowy na dziś się zdecydowanie skończył…
Niby weny nie było, a notka bardziej przypomina felieton niż zwykłą relację z jesiennego treningu! :)
Allez!
Część pierwsza- „nie wiesz o czym pisać to pisz o sporcie!”
Wielu z nas zapewne w ostatnich dniach śledziło poczynania Agnieszki Radwańskiej na turnieju Masters. Dla niewtajemniczonych jest to turniej kończący sezon WTA, w którym występuje najlepszych 8 zawodniczek całego sezonu. Aga na którą wiele się narzekało w tym roku, ba, nawet uważano, że zagrała najsłabszy sezon od lat wygrała ten strasznie prestiżowy turniej. Nie przypomina Wam to sytuacji z kolarskiego podwórka? Przecież Peter Sagan zameldował się na podium aż 32 razy, gdzie praktycznie ciągle przegrywał o włos. Na koniec sezonu wygrał jednak najbardziej prestiżowy wyścig i przez cały kolejny rok będzie jeździł w tęczowej koszulce mistrza świata. Podobna sytuacje, co nie?
Część druga- „Wszystkich Świętych / Zaduszki” – „Just do your job!”
Wiecie o co chodzi. Wiele wspomnień, refleksji. Przytoczę tutaj postać tragicznie zmarłego Marka Galińskiego. Wielkiego kolarza, wielkiego trenera,a przede wszystkim WIELKIEGO człowieka. Osoba całkowicie oddana swojej pasji, wymagająca jako trener, ale i olbrzymie pomocna zasłaniając pryzmat pieniądza. Kiedy był już selekcjonerem kobiecej reprezentacji MTB Rosji, przygotowywał „po przyjacielsku” Maję Włoszczowską, która dzięki niemu stała się mistrzynią świata. Maja chciała odwdzięczyć się finansowo za otrzymaną pomoc, a ten rzekł, że to ona pierwsza była na kresce, więc to jej zwyczajnie należy się nagroda. Nie wziął ani grosza, traktując to jako przyjacielską przysługę.
„Just do your job” – tak brzmiało właśnie jego wiodące hasło.
Część trzecia- „Jak dobrze, że jesteśmy amatorami!”
W ostatnich dniach pojawia się wiele wpisów zawodowych kolarzy dotyczących końca sezonu. Wspominają, że na cały miesiąc zakopują rower w piwnicy, przez tyle samo nie muszę przestrzegać sportowej diety, a także przez ten czas zapominają co to jest wyrzeczenie dla zawodu, który uprawiają.
Piękna rzecz być „amatorem” i jeździć kiedy się podoba! My nawet nie musimy kończyć sezonu. Możemy jeździć kiedy chcemy i nie musimy się martwić, że odbiję się to na naszym zdrowiu czy kondycji w przyszłym sezonie. Fajnie, co nie?
Część czwarta- „Dzisiejszy trening!”
Na takie dni jak ten się czekało! Człowiek tuż po otworzeniu oczu wiedział, że odpuszczenie treningu byłoby traktowane na równi z popełnieniem grzechu. Tak więc szybkie i lekkie śniadanie, mocna kawa (tak Maju, nadal z mlekiem i cukrem!) i Misiek gotowy, by wyruszyć w południowe okolice i może zrobić „coś jeszcze”. Pełen entuzjazmu ruszam w stronę Łazisk. Niestety od pierwszych pociągnięć za pedały obrywam przednim wiatrem. Jedyne co mi pozostało to podkęcić muzykę w prawym uchu, spuścić lekko głowę i ciśnąć w pedały jak głupi! W drogę powrotną już z wiatrem, więc na deser postanowiłem pokręcić trochę po Parku Śląskim ,by… tak napiszę to- poszaleć trochę w pięknej jesiennej atmosferze! :)
Część piąta- „Strategia mistrza!”
Dziś wybieram się do kina na film obrazujący postać Lance’a Armstronga. Coś więcej napiszę o tym może przy okazji, ponieważ mój czas antenowy na dziś się zdecydowanie skończył…
Niby weny nie było, a notka bardziej przypomina felieton niż zwykłą relację z jesiennego treningu! :)
Allez!
Kategoria 2.Trening
- DST 40.50km
- Czas 01:29
- VAVG 27.30km/h
- VMAX 44.01km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 284m
- Sprzęt Merida Cyclo Cross 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Jesienny progres
Środa, 28 października 2015 · dodano: 28.10.2015 | Komentarze 0
Udało się! W wolny dzień pogoda była taka, jakiej chyba
jeszcze tej jesieni nie było. Full lampa, 15 stopni i wielka chęć, by
przynajmniej godzinę spędzić na maszynie. Mimo dnia wolnego miałem jeszcze
kilka obowiązków, a nawet samo zbieranie się na rower szło bardzo mozolnie.
Ubierając się odebrałem nawet dwa dłuższe telefonu i planowany wyjazd o 12:00
przeciągnął się na godzinę później.
Ruszyłem nie mając jakiegoś większego celu czy planu jazdy. Urodził się pomysł, by pokręcić na rundach w Parku Śląśkim, więc zdecydowałem sprawdzić jak przedstawia się tam tegoroczna jesień. Aleja rowerowa od strony GieKSy to chyba jest już cała w liściach, więc należy odnotować jesienny progres:) . Drogi jednak przejezdne i całkiem bezpieczne. Raz tylko nie zmieściłem się w zakręt, ale wszystko skońcyło się bezproblemowo. Dobry czas z przerwą na przekąskę w Maku. Od jutra wracam do pracy i rower będzie służył mi jedynie jako środek transportu.
Tyle na dziś!
Ruszyłem nie mając jakiegoś większego celu czy planu jazdy. Urodził się pomysł, by pokręcić na rundach w Parku Śląśkim, więc zdecydowałem sprawdzić jak przedstawia się tam tegoroczna jesień. Aleja rowerowa od strony GieKSy to chyba jest już cała w liściach, więc należy odnotować jesienny progres:) . Drogi jednak przejezdne i całkiem bezpieczne. Raz tylko nie zmieściłem się w zakręt, ale wszystko skońcyło się bezproblemowo. Dobry czas z przerwą na przekąskę w Maku. Od jutra wracam do pracy i rower będzie służył mi jedynie jako środek transportu.
Tyle na dziś!
Kategoria 2.Trening
- DST 45.80km
- Czas 01:44
- VAVG 26.42km/h
- VMAX 44.80km/h
- Temperatura 10.0°C
- Podjazdy 320m
- Sprzęt Merida Cyclo Cross 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Jesienne śmiganie
Sobota, 24 października 2015 · dodano: 25.10.2015 | Komentarze 0
Za oknem wspaniała jesień. Korzystając ze wspaniałej aury oraz tego, że w końcu mogę zrobić coś dla siebie- porzucam wszystkie obowiązki i ruszam po okolicznych parkach szukając liści, wrażeń i kilometrów. Na przejażdżkę zabieram Wojtka, by spędzić czas również towarzysko.Na pierwszy ogień idzie park Kościuszki, gdzie nie tylko śmigamy po asfaltowych dróżkach, ale także zapuszczamy się w tereny mtb (mam z przodu oponę 700x23c) czym prezentujemy sobie sporą dawkę adrenaliny. Kolejnym punktem do zaliczenia były rundy po Parku Śląskim, a następnie skończyliśmy zabawę na dolinie trzech stawów.
Zawsze uwielbiałem jesienny rowerowy klimat. Jeśli tylko nadarzy się okazja to nie trzeba będzie mnie namawiać na rowerowe szaleństwo. Nie wiem tylko czy dublować okolice czy zapuścić się może w coś nowego... czas pokaże.
Allez!
Kategoria 2.Trening
- DST 51.20km
- Czas 01:49
- VAVG 28.18km/h
- VMAX 44.53km/h
- Temperatura 19.0°C
- Podjazdy 376m
- Sprzęt Merida Cyclo Cross 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Jesień w Parku
Poniedziałek, 5 października 2015 · dodano: 05.10.2015 | Komentarze 0
Dzień wolny od pracy, za oknem słońce i 19 stopni. Decyzja mogła być tylko jedna i tuż po lekkim śniadaniu wybrałem się łapać kilometry. Głównym celem było kręcenie po Parku Śląskim, ale w połowie treningu wyskoczyłem jeszcze pokręcić po Tauzenie, by poczuć radochę z podjazdów, zjazdów i składania się po częstych tam rondach ;) Ogólnie wszystko na plus i cieszę się, że dostałem w końcu możliwość pojechania gdzieś w inne miejsce niż praca. Szkoda jedynie mocniejszego wiatru, ale przynajmniej teraz czuję, że nie leżałem cały dzień w łóżku, a zrobiłem coś aktywnego! Przy odrobinie pogodowego szczęścia, może uda się coś wykręcić jeszcze tej jesieni ;)Allez!
Kategoria 2.Trening
- DST 41.80km
- Czas 01:40
- VAVG 25.08km/h
- VMAX 42.53km/h
- Temperatura 13.0°C
- Podjazdy 336m
- Sprzęt Merida Cyclo Cross 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Balonowa misja
Czwartek, 24 września 2015 · dodano: 24.09.2015 | Komentarze 0
Dziś trening był połączony ze spontanicznie zorganizowaną misją. Wystarczyło wejść na pięć minut przed spaniem na facebook i od razu wykreowała się misja zakupu balonów w rudzkim sklepie. Razem z Marcinem zbieramy się na Brynowie i uderzamy do miejsca docelowego przez Panewniki. Od samego początku daje o sobie znać wiatr i jazda nie należała do najprzyjemniejszych. Zwłaszcza- co zrozumiałe, na otwartych terenach. Z dość przeciętną średnią (23 km/h) dojeżdżamy do celu, ale w drodze powrotnej już wiatr aż tak nie przeszkadza i śmigamy trochę lepiej. Tym razem przez Świętochłowice.Fajnie, że wpadło we wrześniu jeszcze trochę kilometrów, bo zapowiadał się bardzo słaby rowerowo miesiąc.
Kategoria 2.Trening