Info
Witam! Z tej strony Michał Kandefer, urodzony katowiczanim oraz absolwent katowickiej AWF. Mam przejechane 52615.91 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 23.30 km/h.Rekordowy dystans dzienny: 355 km.
Najwyższy osiągnięty szczyt:
- 2408m n.p.m (Port d'Envalira) Rekordowy tydzień:
- 1192 km (6 dni jazdy)
Rekordowy miesiąc:
- 4004 km (Maj 2013)
Więcej o mnie.
Państwa w jakich miałem przyjemność jeździć to:
Moje filmy:
Poprzednie lata:
2016 - 3200 km
2015 - 4510 km
2014 - 5010 km
2013 - 12200 km
2012 - 2340 km
2011 - 8629 km
2010 - 2186 km
2009 - 1294 km
2008 - 839 km
2007 - 1978 km
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad4 - 0
- 2024, Październik7 - 0
- 2024, Wrzesień15 - 0
- 2024, Sierpień18 - 0
- 2024, Lipiec18 - 0
- 2024, Czerwiec10 - 0
- 2024, Maj7 - 0
- 2023, Sierpień10 - 0
- 2023, Lipiec8 - 0
- 2023, Czerwiec4 - 0
- 2023, Maj6 - 0
- 2022, Sierpień8 - 0
- 2022, Lipiec6 - 0
- 2022, Czerwiec6 - 0
- 2022, Maj10 - 0
- 2021, Sierpień2 - 0
- 2021, Lipiec21 - 0
- 2021, Czerwiec17 - 0
- 2021, Maj9 - 0
- 2021, Kwiecień2 - 0
- 2021, Marzec2 - 0
- 2020, Październik3 - 0
- 2020, Wrzesień5 - 0
- 2020, Czerwiec5 - 0
- 2020, Maj6 - 0
- 2020, Kwiecień3 - 0
- 2020, Marzec1 - 0
- 2019, Listopad3 - 0
- 2019, Październik7 - 0
- 2019, Wrzesień7 - 0
- 2019, Sierpień8 - 0
- 2019, Lipiec7 - 0
- 2019, Czerwiec12 - 0
- 2019, Maj4 - 0
- 2019, Kwiecień2 - 0
- 2019, Marzec8 - 0
- 2019, Luty5 - 0
- 2018, Grudzień3 - 0
- 2018, Listopad5 - 0
- 2018, Październik2 - 0
- 2018, Wrzesień2 - 0
- 2018, Sierpień8 - 0
- 2018, Lipiec9 - 0
- 2018, Czerwiec8 - 0
- 2018, Maj12 - 0
- 2018, Kwiecień10 - 0
- 2018, Marzec4 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- 2017, Grudzień2 - 0
- 2017, Listopad2 - 1
- 2017, Październik5 - 0
- 2017, Wrzesień7 - 0
- 2017, Sierpień6 - 0
- 2017, Lipiec7 - 1
- 2017, Czerwiec10 - 2
- 2017, Maj10 - 2
- 2017, Kwiecień1 - 1
- 2017, Marzec1 - 0
- 2016, Listopad1 - 0
- 2016, Październik1 - 0
- 2016, Wrzesień5 - 0
- 2016, Sierpień10 - 0
- 2016, Lipiec13 - 0
- 2016, Czerwiec10 - 2
- 2016, Maj9 - 1
- 2016, Kwiecień10 - 0
- 2016, Marzec7 - 0
- 2016, Luty2 - 0
- 2016, Styczeń1 - 0
- 2015, Grudzień4 - 0
- 2015, Listopad7 - 2
- 2015, Październik10 - 0
- 2015, Wrzesień7 - 4
- 2015, Sierpień9 - 0
- 2015, Lipiec11 - 3
- 2015, Czerwiec12 - 4
- 2015, Maj10 - 5
- 2015, Kwiecień14 - 3
- 2015, Marzec11 - 2
- 2015, Luty3 - 4
- 2015, Styczeń2 - 0
- 2014, Grudzień7 - 5
- 2014, Listopad7 - 0
- 2014, Październik11 - 0
- 2014, Wrzesień8 - 0
- 2014, Sierpień8 - 0
- 2014, Lipiec14 - 2
- 2014, Czerwiec14 - 0
- 2014, Maj12 - 2
- 2014, Kwiecień14 - 5
- 2014, Marzec1 - 2
- 2014, Luty5 - 5
- 2014, Styczeń5 - 0
- 2013, Listopad12 - 2
- 2013, Październik16 - 4
- 2013, Wrzesień18 - 6
- 2013, Sierpień15 - 10
- 2013, Lipiec11 - 4
- 2013, Czerwiec23 - 9
- 2013, Maj25 - 2
- 2013, Kwiecień6 - 5
- 2013, Marzec2 - 11
- 2013, Luty5 - 0
- 2013, Styczeń3 - 0
- 2012, Grudzień1 - 3
- 2012, Listopad4 - 0
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień10 - 3
- 2012, Sierpień3 - 0
- 2012, Lipiec6 - 3
- 2012, Czerwiec2 - 0
- 2012, Maj9 - 10
- 2012, Kwiecień11 - 4
- 2012, Marzec3 - 0
- 2012, Luty3 - 0
- 2012, Styczeń3 - 2
- 2011, Listopad3 - 0
- 2011, Październik13 - 0
- 2011, Wrzesień16 - 0
- 2011, Sierpień23 - 0
- 2011, Lipiec16 - 0
- 2011, Czerwiec13 - 0
- 2011, Maj14 - 0
- 2011, Kwiecień13 - 0
- 2011, Marzec8 - 0
- 2010, Listopad3 - 0
- 2010, Październik1 - 0
- 2010, Wrzesień9 - 0
- 2010, Sierpień8 - 0
- 2010, Lipiec7 - 0
- 2010, Czerwiec7 - 0
- 2010, Maj6 - 0
- 2010, Kwiecień4 - 0
- 2010, Marzec3 - 0
- 2009, Październik3 - 0
- 2009, Wrzesień6 - 0
- 2009, Sierpień11 - 0
- 2009, Lipiec4 - 0
- 2009, Czerwiec5 - 0
- 2009, Maj8 - 0
- 2009, Kwiecień2 - 0
- 2008, Wrzesień1 - 0
- 2008, Sierpień6 - 0
- 2008, Lipiec1 - 0
- 2008, Czerwiec8 - 0
- 2008, Maj6 - 0
- 2008, Kwiecień2 - 0
- 2008, Marzec1 - 0
- 2008, Luty1 - 0
- 2007, Wrzesień1 - 0
- 2007, Sierpień11 - 0
- 2007, Lipiec4 - 0
- 2007, Czerwiec6 - 0
- 2007, Maj1 - 0
- 2007, Kwiecień4 - 0
Irak na rowerze? Może niekoniecznie nierealne?
Wtorek, 24 listopada 2015 · dodano: 24.11.2015 | Komentarze 2
W sporcie jak w życiu. W jedne rzeczy wchodzi się na
spontanie, drugim trzeba poświęcić wiele czasu na podjęcie decyzji,
przygotowanie fizyczne czy samą organizację. Zwłaszcza, gdy cel nie należy do
najbezpieczniejszych, a ten przyszłoroczny grupy NINIWA Team zdecydowanie takim
jest. Ba, względem ostatnich dwóch tygodni jest to kosmicznie kontrowersyjny
kierunek. Gdyby ktoś planował w ostatnich latach podróż do Iraku czy Syrii,
byłby uznany za szaleńca. A przecież każdy z nas wie, jak wygląda sytuacja w tej
części świata po zamachach w Paryżu. Wyprawa do Iraku może nie brzmi, jak
kręcenie po lazurowym wybrzeżu, czy zdobywanie szczytów Korsyki, ale czy aby na
pewno nie jest możliwa do zrealizowania?
Jedno jest pewne. Jestem przekonany, że jeśli będzie istniało większe zagrożenie, to nikt nie będzie wcielać się w rolę męczennika, co skutkuje odwołaniem wyprawy lub zmianą jej kierunku. Trzeba jednak wierzyć, że sytuacja na tyle się ustabilizuje, że wyjazd będzie możliwy.
Dlaczego tam?
Pomysł wyprawy nie jest spontanicznym pomysłem na kierunek, bo w głowach ekipy był ulokowany od lat. Na terenie Iraku znajduje się miasto Mosul, które jest trzecim co do wielkości miastem tego państwa, a także stolicą muhafazy Niniwa. Przyszłoroczna wyprawa będzie jubileuszową dziesiątką i prawdopodobnie ostatnią. Czy cel Niniwa dla grupy NINIWA Team nie byłby zwieńczeniem marzeń?
Dlaczego chce?
Z kilku powodów. Jest w głowie świadomość, że to już chyba ostatni moment, żeby wyruszyć w długą i szaloną podróż. Nie mówię, że wybieram się na rowerową emeryturę, ale mając chęć ustabilizowania sobie życia, w przyszłości nie będzie miało miejsca rzucenie wszystkich obowiązków, by zwyczajnie śmigać sobie po świecie.
Chcę również pojechać przez pryzmat sentymentu. To właśnie będąc uczestnikiem grupy NINIWA Team przeżyłem najpiękniejsze chwile swojego sportowego życia. One wykreowały mój rowerowy styl życia. Wiedząc, że będzie to prawdopodobnie ostatnia wyprawa, człowiek chciałby zrobić wszystko, by brać udział w zakończeniu tej wielkiej niniwowej przygody.
Aby przedsięwzięcie nie było „wybuchowym kąskiem” organizator jest w stałym kontakcie z ambasadami, a te udzielają wskazówek, a nawet wybrały dla nas bezpieczniejszy wariant trasy. Wcześniejsza Afryka została definitywnie wyłączona z planu, a droga miałaby prowadzić przez Ukrainę, Rosję, Gruzję, Armenię, Azerbejdżan, Iran, by przez północny wschód Iraku dostać się do Mosulu.
Na dniach pewnie będzie więcej oficjalnych informacji, a do samego sierpnia cel wyprawy pod znakiem zapytania. Jeśli wszystko skończy się pozytywnie, wyruszymy dokładnie za 250 dni. Poniżej prawdopodobny zarys trasy przyszłorocznej wyprawy.
Jedno jest pewne. Jestem przekonany, że jeśli będzie istniało większe zagrożenie, to nikt nie będzie wcielać się w rolę męczennika, co skutkuje odwołaniem wyprawy lub zmianą jej kierunku. Trzeba jednak wierzyć, że sytuacja na tyle się ustabilizuje, że wyjazd będzie możliwy.
Dlaczego tam?
Pomysł wyprawy nie jest spontanicznym pomysłem na kierunek, bo w głowach ekipy był ulokowany od lat. Na terenie Iraku znajduje się miasto Mosul, które jest trzecim co do wielkości miastem tego państwa, a także stolicą muhafazy Niniwa. Przyszłoroczna wyprawa będzie jubileuszową dziesiątką i prawdopodobnie ostatnią. Czy cel Niniwa dla grupy NINIWA Team nie byłby zwieńczeniem marzeń?
Dlaczego chce?
Z kilku powodów. Jest w głowie świadomość, że to już chyba ostatni moment, żeby wyruszyć w długą i szaloną podróż. Nie mówię, że wybieram się na rowerową emeryturę, ale mając chęć ustabilizowania sobie życia, w przyszłości nie będzie miało miejsca rzucenie wszystkich obowiązków, by zwyczajnie śmigać sobie po świecie.
Chcę również pojechać przez pryzmat sentymentu. To właśnie będąc uczestnikiem grupy NINIWA Team przeżyłem najpiękniejsze chwile swojego sportowego życia. One wykreowały mój rowerowy styl życia. Wiedząc, że będzie to prawdopodobnie ostatnia wyprawa, człowiek chciałby zrobić wszystko, by brać udział w zakończeniu tej wielkiej niniwowej przygody.
Aby przedsięwzięcie nie było „wybuchowym kąskiem” organizator jest w stałym kontakcie z ambasadami, a te udzielają wskazówek, a nawet wybrały dla nas bezpieczniejszy wariant trasy. Wcześniejsza Afryka została definitywnie wyłączona z planu, a droga miałaby prowadzić przez Ukrainę, Rosję, Gruzję, Armenię, Azerbejdżan, Iran, by przez północny wschód Iraku dostać się do Mosulu.
Na dniach pewnie będzie więcej oficjalnych informacji, a do samego sierpnia cel wyprawy pod znakiem zapytania. Jeśli wszystko skończy się pozytywnie, wyruszymy dokładnie za 250 dni. Poniżej prawdopodobny zarys trasy przyszłorocznej wyprawy.