Info
Rekordowy dystans dzienny: 355 km.
Najwyższy osiągnięty szczyt:
- 2408m n.p.m (Port d'Envalira) Rekordowy tydzień:
- 1192 km (6 dni jazdy)
Rekordowy miesiąc:
- 4004 km (Maj 2013)
Więcej o mnie.


Państwa w jakich miałem przyjemność jeździć to:
Moje filmy:
Poprzednie lata:
2016 - 3200 km
2015 - 4510 km
2014 - 5010 km
2013 - 12200 km
2012 - 2340 km
2011 - 8629 km
2010 - 2186 km
2009 - 1294 km
2008 - 839 km
2007 - 1978 km
Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Lipiec2 - 0
- 2025, Czerwiec5 - 0
- 2025, Kwiecień4 - 0
- 2024, Wrzesień3 - 0
- 2024, Sierpień6 - 0
- 2024, Lipiec8 - 0
- 2024, Czerwiec4 - 0
- 2024, Maj2 - 0
- 2023, Sierpień10 - 0
- 2023, Lipiec8 - 0
- 2023, Czerwiec4 - 0
- 2023, Maj6 - 0
- 2022, Sierpień8 - 0
- 2022, Lipiec6 - 0
- 2022, Czerwiec6 - 0
- 2022, Maj10 - 0
- 2021, Sierpień2 - 0
- 2021, Lipiec21 - 0
- 2021, Czerwiec17 - 0
- 2021, Maj9 - 0
- 2021, Kwiecień2 - 0
- 2021, Marzec2 - 0
- 2020, Październik3 - 0
- 2020, Wrzesień5 - 0
- 2020, Czerwiec5 - 0
- 2020, Maj6 - 0
- 2020, Kwiecień3 - 0
- 2020, Marzec1 - 0
- 2019, Listopad3 - 0
- 2019, Październik7 - 0
- 2019, Wrzesień7 - 0
- 2019, Sierpień8 - 0
- 2019, Lipiec7 - 0
- 2019, Czerwiec12 - 0
- 2019, Maj4 - 0
- 2019, Kwiecień2 - 0
- 2019, Marzec8 - 0
- 2019, Luty5 - 0
- 2018, Grudzień3 - 0
- 2018, Listopad5 - 0
- 2018, Październik2 - 0
- 2018, Wrzesień2 - 0
- 2018, Sierpień8 - 0
- 2018, Lipiec9 - 0
- 2018, Czerwiec8 - 0
- 2018, Maj12 - 0
- 2018, Kwiecień10 - 0
- 2018, Marzec4 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- 2017, Grudzień2 - 0
- 2017, Listopad2 - 1
- 2017, Październik5 - 0
- 2017, Wrzesień7 - 0
- 2017, Sierpień6 - 0
- 2017, Lipiec7 - 1
- 2017, Czerwiec10 - 2
- 2017, Maj10 - 2
- 2017, Kwiecień1 - 1
- 2017, Marzec1 - 0
- 2016, Listopad1 - 0
- 2016, Październik1 - 0
- 2016, Wrzesień5 - 0
- 2016, Sierpień10 - 0
- 2016, Lipiec13 - 0
- 2016, Czerwiec10 - 2
- 2016, Maj9 - 1
- 2016, Kwiecień10 - 0
- 2016, Marzec7 - 0
- 2016, Luty2 - 0
- 2016, Styczeń1 - 0
- 2015, Grudzień4 - 0
- 2015, Listopad7 - 2
- 2015, Październik10 - 0
- 2015, Wrzesień7 - 4
- 2015, Sierpień9 - 0
- 2015, Lipiec11 - 3
- 2015, Czerwiec12 - 4
- 2015, Maj10 - 5
- 2015, Kwiecień14 - 3
- 2015, Marzec11 - 2
- 2015, Luty3 - 4
- 2015, Styczeń2 - 0
- 2014, Grudzień7 - 5
- 2014, Listopad7 - 0
- 2014, Październik11 - 0
- 2014, Wrzesień8 - 0
- 2014, Sierpień8 - 0
- 2014, Lipiec14 - 2
- 2014, Czerwiec14 - 0
- 2014, Maj12 - 2
- 2014, Kwiecień14 - 5
- 2014, Marzec1 - 2
- 2014, Luty5 - 5
- 2014, Styczeń5 - 0
- 2013, Listopad12 - 2
- 2013, Październik16 - 4
- 2013, Wrzesień18 - 6
- 2013, Sierpień15 - 10
- 2013, Lipiec11 - 4
- 2013, Czerwiec23 - 9
- 2013, Maj25 - 2
- 2013, Kwiecień6 - 5
- 2013, Marzec2 - 11
- 2013, Luty5 - 0
- 2013, Styczeń3 - 0
- 2012, Grudzień1 - 3
- 2012, Listopad4 - 0
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień10 - 3
- 2012, Sierpień3 - 0
- 2012, Lipiec6 - 3
- 2012, Czerwiec2 - 0
- 2012, Maj9 - 10
- 2012, Kwiecień11 - 4
- 2012, Marzec3 - 0
- 2012, Luty3 - 0
- 2012, Styczeń3 - 2
- 2011, Listopad3 - 0
- 2011, Październik13 - 0
- 2011, Wrzesień16 - 0
- 2011, Sierpień23 - 0
- 2011, Lipiec16 - 0
- 2011, Czerwiec13 - 0
- 2011, Maj14 - 0
- 2011, Kwiecień13 - 0
- 2011, Marzec8 - 0
- 2010, Listopad3 - 0
- 2010, Październik1 - 0
- 2010, Wrzesień9 - 0
- 2010, Sierpień8 - 0
- 2010, Lipiec7 - 0
- 2010, Czerwiec7 - 0
- 2010, Maj6 - 0
- 2010, Kwiecień4 - 0
- 2010, Marzec3 - 0
- 2009, Październik3 - 0
- 2009, Wrzesień6 - 0
- 2009, Sierpień11 - 0
- 2009, Lipiec4 - 0
- 2009, Czerwiec5 - 0
- 2009, Maj8 - 0
- 2009, Kwiecień2 - 0
- 2008, Wrzesień1 - 0
- 2008, Sierpień6 - 0
- 2008, Lipiec1 - 0
- 2008, Czerwiec8 - 0
- 2008, Maj6 - 0
- 2008, Kwiecień2 - 0
- 2008, Marzec1 - 0
- 2008, Luty1 - 0
- 2007, Wrzesień1 - 0
- 2007, Sierpień11 - 0
- 2007, Lipiec4 - 0
- 2007, Czerwiec6 - 0
- 2007, Maj1 - 0
- 2007, Kwiecień4 - 0
- DST 41.60km
- Czas 01:30
- VAVG 27.73km/h
- VMAX 45.31km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 320m
- Sprzęt Giant X - Sport 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Rundy po Parku Śląskim
Czwartek, 5 września 2013 · dodano: 05.09.2013 | Komentarze 0
Dziś po wielu wykonanych czynnościach i obowiązkach postanowiłem wybrać się na krótki trening. Kierowałem się na centrum Katowic, jednak po 200 metach zawróciłem. Pomyślałem, że Park Śląski nie będzie tak zakorkowany jak dojazd ulicą Sokolską czy Mikołowską. Zmiana decyzji okazała się strzałem w dziesiątkę.Trening polecał na przejechaniu czterech rund wokół Parku Śląskiego. Tempo było dobre i takie miało być. Uświadomiłem sobie, że czym szybciej będę jechał, tym więcej dane mi będzie zobaczyć etapu Vuelty.
Po transmisji jadę jeszcze na Roździńskiego w pewnym celu.
Kategoria 2.Trening
- DST 210.20km
- Czas 08:34
- VAVG 24.54km/h
- VMAX 53.88km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 4846kcal
- Podjazdy 1424m
- Sprzęt Giant X - Sport 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Katowice - Kraków - Katowice- czyli... na kebaba i z powrotem
Środa, 4 września 2013 · dodano: 04.09.2013 | Komentarze 2
Dziś razem z Marcinem oraz Dawidem pojechaliśmy do Krakowa. Nie było w tym jakiegoś większego celu. Na trasie postanowiliśmy, że jedziemy na... kebaba. Tak też się stało, ale o tym później.Zbiórkę robimy o godzinie 8:15 pod przejazdem kolejowym na 3 Stawach. No przynajmniej takie były plany. Spóźniam się niestety 20 minut, więc z mojej winy wyjeżdżamy trochę później. Jeszcze chwilę gadamy, wzajemnie się mobilizujemy i ruszamy na Kraków!
Wybraliśmy wariant trochę dłuższej, ale ciekawszej drogi. Zaczynamy przejeżdżając przez 3 Stawy, Giszowiec, Mysłowice, Imielin, by potem podłączyć się w drogę 780. Przez pierwsze dwie godziny kręcimy przy niskiej temperaturze (od 11 do 15 stopni) oraz we mgle. Przerwę robimy, zgodnie z tradycją w imielińskiej Biedronce. Trwała ona dokładnie 17 minut, a zakupiliśmy dokładnie to co zawsze- donaty oraz jogurt pitny. Na całej trasie towarzyszy nam niestety mocno wiejący wiatr. Był bardzo zmienny. Najczęściej "uderzał" w twarz oraz w lewe części ciała. Jeśli chodzi o nasze tempo to było bardzo przyzwoite. Trasa pagórkowata. W Krakowie meldujemy się ze średnią prędkością wynoszącą 27 km/h.
Tuż po wjeździe do Krakowa, spotykamy się z Marcinem (również uczestnik wyprawy na Syberię). Zaprasza nas do siebie i bardzo fajnie spędzamy czas. W tym miejscu wielkie podziękowania dla Niego za gościnę! Jak już być w Krakowie to wstyd nie pojawić się na rynku. Zanim tam jednak docieramy, postanawiamy wypełnić nasz cel! Jedziemy na kebaba! Turek widząc nas w strojach rowerowych, bardzo dobrze odczytał nasze wskazówki co do wielkości zamówionego posiłku ;) Porządnie najedzeni "atakujemy" rynek. Spędzamy tak jednak dosłownie 3 minuty, które przeznaczamy na wspólne zdjęcie. Ogólnie po Krakowie wykręciliśmy 20 km.
Już nie kombinowaliśmy co do drogi powrotnej. Pojawiła się alternatywa by jechać przez Olkusz i Jaworzno. Jednogłośnie decydujemy się jednak na taką samą trasę. Nasze tempo lekko spadło. Nie szarżowaliśmy z powodu obawy o siły fizyczne pod koniec trasy. Niestety nie pamiętam nazwy miejscowości, gdzie zatrzymaliśmy się na krótką przerwę. Napiszę jednak, że miała to być jedyna, ale wyszło inaczej! No, ale co... W Żarkach, w nasze oczy rzucił się baner reklamowy jednego ze sklepów z ofertą "2,5l Pepsi za 4.44 zł"! No przecież nie mogliśmy się na to nie skusić! Robimy szybką przerwę na zakup i kierujemy się na Katowice. Wiatr również daje o sobie znać.
Ostatecznie na liczniku wyszło trochę ponad 210 km, przy średniej 24.5 km/h.
Wielkie podziękowania dla Chłopaków za wspólną jazdę! Przesyłam również gratulacje, ponieważ oboje ustanowili dziś swoje rekordy co do przejechanego dystansu dziennego!
Co do ciekawostek:
-Na stan dzisiejszy (4 września), mam przejechane już więcej kilometrów w porównaniem do całego miesiąca wrzesień w poprzednim roku.
-Po trasie, wskakując na wagę spostrzegłem, że straciłem równy kilogram.
Niebawem zostanie zmontowany krótki filmik z wyjazdu.
Dokładna trasa:
Katowice (3 Stawy, Giszowiec) - Mysłowice - Lędziny - Imielin - Chełm Śląski - Kopciowice - Chełmek - Libiąż - Żarki - Babice - Kwaczała - Alwernia - Brodła - Kaszów - Liszki - Kryspinów - Kraków

Kategoria 1.Trasa, 8. >100 km
- DST 24.40km
- Czas 01:04
- VAVG 22.88km/h
- VMAX 49.16km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Giant X - Sport 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Koszutka - Kostuchna - Koszutka
Wtorek, 3 września 2013 · dodano: 03.09.2013 | Komentarze 0
Dziś wybrałem się na Kostuchnę do Kuby. Głównym celem wyjazdu było zgranie zdjęć z wyprawy na Syberię. Chłopak podjął się trudnego zadania, ponieważ jest niespełna 17 000 zdjęć! Wyselekcjonował najlepsze 1500 i tym sposobem, w końcu zmieszczą się na jakiś przenośnik danych.Ogólnie jechało się średnio. Jadąc z laptopem w sakwie, starałem się uważać jak tylko mogłem, a w drodze powrotnej całą trasę walczyłem z wiatrem. Teraz do wieczora odpoczywam, a jutro najprawdopodobniej wyruszam na kole do Krakowa.
Kategoria 2.Trening
- DST 13.40km
- Czas 00:36
- VAVG 22.33km/h
- VMAX 32.02km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Giant X - Sport 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście
Poniedziałek, 2 września 2013 · dodano: 03.09.2013 | Komentarze 0
Tego dnia rower służył mi jako środek transportu.Jedną z "rozrywek" wyjazdu był powrót z pełną sakwą. Byłem przy okazji odebrać swoje rzeczy od kumpla, który zabrał mi je z Kokotka. Miałem wtedy wracać autem, ale wyszło inaczej i nie miałem ze sobą ani bagażnika, ani sakw.
Kategoria 3.Inne
- DST 49.50km
- Czas 01:57
- VAVG 25.38km/h
- VMAX 44.89km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Giant X - Sport 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Kokotek - Katowice
Niedziela, 1 września 2013 · dodano: 03.09.2013 | Komentarze 0
Po wczorajszym dniu obudziłem się dość sztywny... Po wyścigu Tour de Kokotek brałem udział również w meczu siatkarskim oraz turnieju piłkarskim. Można powiedzieć, że byłem uczestnikiem triathlonu ;)Obawiałem się o swoją jazdę. Postanowiłem jechać średnim tempem, ale i tak wyszło całkiem całkiem. Noga szybko się rozkręciła i po 5 km już nie odczuwałem jakichkolwiek bóli. W połowie trasy, wstąpiłem sobie w tarnogórskim maku na Big Maca. Nie mogłem nie skorzystać z oferty weekendu, jaką była ta kanapka za 5 zł.
Niestety przez całą trasę było dość zimno. Kręciłem w temperaturze 15 stopni, będąc ubrany na krótko. Wyjeżdżając w piątek samochodem, planowałem wrócić w taki sam sposób. Nie miałem do jazdy ze sobą nic innego jak krótki strój.
Trasa w grafice:

Kategoria 2.Trening
- DST 49.15km
- Czas 01:23
- VAVG 35.53km/h
- VMAX 48.31km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt Giant X - Sport 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
5. Tour de Kokotek. DRUGIE MIEJSCE!
Sobota, 31 sierpnia 2013 · dodano: 02.09.2013 | Komentarze 5
5. Tour de Kokotek - jazda na czas (49 km)Piąta edycja wyścigu Tour de Kokotek zakończyła się moim wielkim sukcesem! Gdyby ktokolwiek postawił złotówkę na to, że znajdę się na podium to zrobiłby interes życia ;) Nie tylko nie należałem do grona faworytów, ale również... całą noc poprzedzającą wyścig spędziłem na imprezie. Spałem dwie godziny i zupełnie nic nie zanosiło się na jakikolwiek dobry wynik. Przyjechałem do Kokotka jednak z dwoma celami- poprawić średnią prędkość z poprzedniego roku (29.33 km/h) oraz znaleźć się w pierwszej dziesiątce wyścigu.
Mimo dwóch godzin snu, z rana czułem się dość fajnie. Miałem godzinę na ogarnięcie się, by następnie złożyć rower (przyjechałem samochodem). O godzinie 10:00 wyruszyłem na 4 kilometrową rozgrzewkę. W uszach wybrzmiewały piosenki, które pełniły rolę "kopniaka mobilizacyjnego". Tuż po powrocie zameldowałem się na linii startu.
Gwizdek i start! Dostrzegłem, że poprzedzającą mnie osobą był Wojtek (także uczestnik wyprawy na Syberię). Startowaliśmy co 30 sekund, więc celem nr.1 było jak najszybsze dogonienie Wojtka. Udało się to bardzo szybko zrealizować i zdecydowaliśmy się na współpracę. Śmigamy bardzo dobrym tempem i mijamy na trasie wcześniejszych zawodników. Co jakiś czas starałem się spoglądać na licznik, by sprawdzić nasze poczynania. Na półmetku nasza średnia prędkość wynosiła 36.50 km/h!
Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, bo była to moja zdecydowanie najszybsza "dwudziestkapiątka" w życiu. W momencie tym postanowiłem zedytować swój główny cel wyścigu. Postanowiłem walczyć o podium.
Współpraca z Wojtkiem dalej wyglądała bardzo dobrze. Na 33 kilometrze przed nami była już tylko ekipa, która złożona była z uczestników "Wyprawy 2013. Polska- Syberia". Utrzymujemy swoje tempo i dojeżdżamy do nich. Od tego momentu nasza grupa stanowiła 7 osób. Jako, że startowałem ostatni i miałem najlepszy czas, to ekipa postanowiła "pojechać na mnie". Motywacje i ambicje miałem jednak bardzo duże i nie kręciłem z tyłu kolumny. Jak już znajdowałem się z przodu to dawałem mocne zmiany licząc na późniejszy odpoczynek z tyłu grupy. Na ostatnich pięciu kilometrach kręciłem ile sił w nogach, ale również starałem się uważać, by ta ponadgodzinna ciężka praca nie poszła na marne. Pierwotnie planowałem wyskoczyć jeszcze na finish, ale postanowiłem dojechać w grupie (zostało nas 4 osoby). Czułem dobry wynik, więc postanowiłem na mecie "wyrzucić" ręce w górę! Chwilę później rzuciłem rower i podbiegłem podziękować chłopakom za współpracę.
Ukończyłem wyścig na wspaniałym drugim miejscu!
Po dekoracji w moje ręce wylądował szampan, więc razem z ekipą celebrowaliśmy sukces. Sporo jednak zostało, więc postanowiłem pospacerować, częstując osoby w będące w pobliżu. Sobotni sukces uważam za jeden z ważniejszych. Nie tylko zrealizowałem swoje wyścigowe cele, ale zrobiłem zdecydowanie więcej. Dałem z siebie 100%, wykręcając przy tym najwyższą średnią prędkość w życiu! 35.54 km/h.
Raz jeszcze dziękuję całej ekipie! Wojtek, Filip, Piecu, Kuba, Szymon, Witek- dzięki!

Kategoria 3.Inne
- DST 14.20km
- VMAX 23.60km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt Giant X - Sport 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Katowicka Masa Krytyczna
Piątek, 30 sierpnia 2013 · dodano: 30.08.2013 | Komentarze 0
Dziś brałem udział w Katowickiej Masie Krytycznej. Tradycyjnie spotkaliśmy się pod Spodkiem i ruszyliśmy na podbój miejskich ulic. Jednym z bardziej prestiżowych momentów był przejazd przez ulicę Mariacką. Jak wiadomo jest piątek, więc zainteresowanie nami było dość spore ;)Z ciekawostek, wpis ten pierwszy raz w historii zamieszkam w McD ;) (jestem w trasie na jutrzejszy Tour de Kokotek)
Na fotce z Marcinem, Michałem i Oskarem

Kategoria 3.Inne
- DST 21.50km
- Czas 00:58
- VAVG 22.24km/h
- VMAX 54.41km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Giant X - Sport 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
"Dycha z Miśkiem" - wspólny przejazd i świętowanie (+ FILM)
Czwartek, 29 sierpnia 2013 · dodano: 29.08.2013 | Komentarze 0
Z okazji 10 000 km w tym sezonie postanowiłem zorganizować mały rowerowy event. Może "dycha" w sezonie to nie jest jakieś kolosalne osiągnięcie, ale marzyła mi się od 6 lat. Nigdy wcześniej nie udało mi się osiągnąć takiego wyniku, wiec wpadłem na pomysł zorganizowania wspólnego mini przejazdu no i lekkiego świętowania.Sam dzień rozpoczął się już ciekawie. Z zaspanymi oczyma włączam telewizor. Dostrzegam, że za 5 minut będzie emitowany dokument "Road to Roubaix" i na tyle się tym faktem pobudziłem, że żaden kawowy wspomagacz nie był dziś potrzebny.
Od 16:00 już tradycyjnie moje oczy były skierowane na Vuelte (nasz start planowany był na 18:00 pod Spodkiem). Podczas trwania transmisji otrzymałem niestety bardzo dużo odmówień związanych z naszym wydarzeniem. Czym bliżej wyjazdu to bardziej bałem się wchodzić na portal społecznościowy czy sięgać po telefon. Przez moment nawet pomyślałem o odwołaniu wydarzenia. Ostatnia osoba odmówiła dosłownie 15 minut przed zbiórką. Powodem była złapana dętka.
Ostatecznie pod Spodkiem pojawiło się 5 osób (razem ze mną 6). Chwilę rozmawiamy licząc, że ktoś jeszcze się pojawi. Tak się jednak nie stało. Za cel był ustanowiony Park Śląski, więc tam właśnie się udaliśmy.
Robimy pełną rundę w dość spokojnym tempie. Nastawiliśmy się bardziej na celebrowanie tej dychy niż na jakieś mocniejsze kręcenie. Pojawiły się może 2-3 zrywy, gdzie trzeba było mocniej nacisnąć na pedały. Po skończeniu pełnej rundy dokręcamy kilka kilometrów w poszukiwaniu dobrego miejsca na świętowanie.
Docieramy na altanki i tam otwieramy szampana. Cykamy kilka zdjęć i zabieramy się za bardzo różnorodne tematy rozmów. Z rowerowej tematyki wspominamy zeszłoroczną wyprawę oraz dyskutujemy o przyszłorocznych planach. Fajnie spędzamy czas i po niespełna godzinie rozjeżdżamy się do domów. Tu krótki filmik z otwierania szampana
Wielkie dzięki dla wszystkich obecnych oraz tych którzy chcieli się pojawić, a nie mogli.
Wspólna fotka

Kategoria 2.Trening
- DST 36.40km
- Czas 01:27
- VAVG 25.10km/h
- VMAX 52.87km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Giant X - Sport 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
jest dycha! 10 000 km w sezonie :)
Wtorek, 27 sierpnia 2013 · dodano: 27.08.2013 | Komentarze 2
Dziś wyruszając z domu byłem świadomy, że by osiągnąć 10 000 km nie czeka na mnie jakieś trudne zadanie. Na start brakowało mi zaledwie 17 km.Cały dzień spędzony dziś na kolarsko- no nie mogło być inaczej z tej okazji :) Z rana przeglądałem zostawione na pamiątkę gazety, w których pisali o nas podczas wyprawy na Syberię. Następnym punktem było obejrzenie nagranej transmisji z 70. Tour de Pologne (4 etap Tarnów - Katowice), a tuż po tym włączyłem się w transmisję Vuelty. Po wyścigu to już był odpowiedni moment by wskoczyć na rower i zdobyć to o czym marzyłem od 6 lat.
Na wyjazd do Parku Śląskiego jedzie ze mną Mikel. Kręcimy trzy rundy zatrzymując się jedynie na kilka pamiątkowych zdjęć z okazji dychy. Tempo luźne i wyjazd na wielki plus ;)
Na koniec jadę odwieźć Michała pod dom.
Jest 10 000 km !

Kategoria 2.Trening
- DST 32.60km
- Czas 01:09
- VAVG 28.35km/h
- VMAX 32.60km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt Giant X - Sport 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Trening na rundach - 9983 km w sezonie!
Niedziela, 25 sierpnia 2013 · dodano: 25.08.2013 | Komentarze 0
Dziś co prawda planowany wyjazd, ale pora wybrana bardzo spontanicznie. W chwilę poprzestawiałem swoje wszystkie niedzielne plany i wybrałem się na trochę ponad godzinny trening.Podobnie jak ostatnim razem padło na Park Śląski. Miałem świadomość, że chciałem dokończyć to, co nie udało się w piątek (zerwany łańcuch). Od razu staram się trochę mocniej deptać po pedałach i udaje się wykręcić dobrą średnią zważywszy na sporo ludzi w parku oraz bardzo mocno wiejący wiatr.
No właśnie. Spoglądając za domowe okno czy nawet zaczynając trening nie spodziewałem się, że wiatr może być dzisiaj jakąkolwiek przeszkodą. Przynajmniej przez połowę trasy walczę z mocnymi podmuchami. Wybór parku okazał się strzałem w dziesiątkę, ponieważ jest dobrze osłonięty drzewami. Najwięcej problemów miałem właśnie podczas powrotu do domu na otwartej przestrzeni.
Wszystko wskazuje na to, że mój następny wyjazd spowoduje historyczną dziesiątkę w sezonie! Od 6 lat marzy mi się to osiągnięcie, lecz nigdy się nie udało. W tym sezonie się uda i to dosyć szybko bo przecież jeszcze jest sierpień. Z tej okazji w czwartek zrobię mały event dla znajomych - wspólna jazda i małe świętowanie ;)

Kategoria 2.Trening